Piszemy ten post, ponieważ gotuje się w nas od wczoraj i uważamy, że trzeba ludzi wciąż i wciąż uczulać na psie nieszczęścia, które dzieją się za ścianą, piętro niżej czy wyżej, w centrum miast. Otrzymaliśmy zgłoszenie z prośba o szybką interwencję ponieważ zagrożone jest życie małego pieska. Wg zgłoszenia, pies jest bity i uczony agresji, nie może już chodzić. Osoba ta szukała pomocy w wielu instytucjach w Mielcu. Zaraz po pracy, jedna osoba z naszego stowarzyszenia oraz jedna osoba z FAM pojechali pod wskazany adres. Pies był w stanie, który wymagał natychmiastowej interwencji lekarza weterynarii. Pies został zawieziony na obdukcję. Niestety, właściciel nie zrzekł się prawa do psa a wobec wezwanej Policji zobowiązał się do jego leczenia. Pies wrócił więc do swoich właścicieli a my jako Stowarzyszenie Zwierzoluby Mielec, otrzymaliśmy od Policji zgodę na kontrolowanie procesu leczenia i postępowania z psem.Niemniej jednak, widok tego pokornego, piszczące przy próbie dotyku małego psiaka nie pozwalał nam spokojnie spać. Powiadomione zostało schronisko (spoza Mielca) z którego pies był adoptowany. Ich działanie było błyskawiczne, pies dzisiaj wrócił pod opiekę schroniska. Sprawa ta będzie miała dalszy ciąg. Serdecznie dziękujemy za współpracę Fundacja Animals Mielec, dwójce lekarzy weterynarii: Pani, która pomagała na miejscu interwencji oraz Panu, który po godzinach swojej pracy przyjechał do gabinetu aby psu pomóc, patrolowi Policji a także Tarnobrzeskie Stowarzyszenie”Chrońmy Zwierzęta” Schronisko u Machowiaków, które błyskawicznie zadziałało w sprawie swojego byłego podopiecznego.Nie dziękujemy organizacji i instytucjom, które poproszone o pomoc nie pomogły.A jakie wnioski? Ludzie, reagujcie! Nie chce nam się wierzyć, że nikt wcześniej nie widział i nie słyszał, że psu dzieje się krzywda. Ilu z Was jest współwinnych jego cierpieniu….?

kontakt@zwierzoluby.org.pl